wtorek, 6 października 2015

Trochę inna szarlotka

Jak pytam mojego M.jakie upiec ciasto to przynajmniej w 95% przypadków odpowiada jakieś z jabłkami. Dlatego mamy duży repertuar "jabłeczników" żeby się nam nie znudziły :-)
Dzisiejsza szarlotka jest z lekko kokosowym biszkoptem. Z ciastem jest trochę więcej pracy niż z typową szarlotką na kruchym cieście ale myślę, że warto spróbować.

Biszkopt
150 gram miękkiego masła
100 gram brązowego cukru (najlepiej zmielonego na puder)
120 gram mąki
3 żółtka i osobno 3 białka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
ok 50 gram wiórków kokosowych lub więcej jeśli chcemy mieć je bardzo wyczuwalne w biszkopcie.


Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Do puszystej masy dodawać po jednym żółtku i nadal ubijać. Mąkę i proszek do pieczenia przesiać. Mąkę z proszkiem dodawać do ciasta po łyżce nadal ubijając. W drugim naczyniu ubić białka i dodać do nich wiórki kokosowe. Ubite białka dodać do ciasta i wymieszać. Ciasto wylać do wysmarowanej i oprószonej tortownicy.

Nadzienie
ok 1 kg jabłek
50 g cukru (lub w zależności od upodobań)

Jabłka obrać pokroić w cząstki i przełożyć do garnka. Dodać odrobinę wody i dusić. Do ciepłych dodać cukier i chwilę pogotować, ale tak żeby jabłka się nie rozpadły.
Jabłka przestudzić i wyłożyć na biszkopt.

Beza kokosowa
2 białka
100 gram cukru pudru
wiórki kokosowe wedle uznania ja dałam ok.50 gram

Białka ubić na sztywno i dodawać po jednej łyżce cukru. Do sztywnej piany dodać wiórki kokosowe i lekko wymieszać.
Bezę wyłożyć na jabłka

Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy ok. 40 minut.





2 komentarze:

  1. Czy mogłaby Pani napisać w jakiej temperaturze piecze i jakich grzałek używa? Zmieniłyśmy piekarnik z takiego zwykłego blaszaka na normalny z regulacją temperatury, żeby w koncu wychodziła beza...no i jest za kazdym razem porażka, tzn wychodzi miękka powłoka, miejscami przypalona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używam piekarnika Amica z grzałkami elektrycznymi, kiedyś zawsze piekłam na niższej temperaturze z termoobiegiem teraz raczej piekę tak jak podałam w przepisie 180 stopni, tak naprawdę każdy piekarnik trzeba wyczuć i po kilku nieudanych bezach na pewno wyjdzie ta idealna. Ale muszę się przyznać, że pomimo lat pieczenia też nie zawsze się udaje. Warto też ciasto z bezą studzić w uchylonym piekarniku, na cieście z przepisu po kilku godzinach beza i tak mięknie od wilgoci jabłek. Jakiś czas temu miałam okazję rozmawiać z osobami, które prowadzą szkolenia z pieczenia i okazało się, że uczą iż beza ma być jeszcze bardziej miękka niż mi się wydawało tak więc moje też jeszcze nie są idealne ;-) najważniejsze to próbować w końcu się uda :-)

    OdpowiedzUsuń